seniorzy
Dzisiaj jest, 19 kwietnia 2024
Warszawawww.booked.net
-7°C
Śnieg
A
A
A
Święty
close
Zdrowie i uroda
Zdrowie i uroda
Powrót
04.07.2022 / Zdrowie i uroda
Wirusolog: monitoring ścieków źródłem informacji o koronawirusie. Epidemia wciąż trwa

Monitoring ścieków jest cennym źródłem informacji o koronawirusie. Widać powolny wzrost stężenia RNA wirusa w ściekach, co oznacza, że epidemia w dalszym ciągu trwa, a nawet się rozwija – powiedziała PAP prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.

 

Ekspertka zwróciła uwagę, że monitoring ścieków w miastach pod kątem mikrobiologicznym pozwala na wykrycie różnych zagrożeń wirusowych, bakteryjnych, jak również obecności np. metabolitów leków czy narkotyków. 

"Monitoring ścieków jest cennym źródłem informacji o koronawirusie, jak i - mówiąc szerzej - o sytuacji zdrowotnej mieszkańców na danym terenie" – oceniła wirusolog, nawiązując do prowadzonego w Poznaniu badania ścieków pod kątem obecności koronawirusa.

 

Podkreśliła, że takie badania są obiektywnym źródłem informacji, niezależnym od skali testowania, ze względu na to, że koronawirus w kale osoby zakażonej jest obecny nawet do siedmiu dni przed wystąpieniem objawów chorobowych. "Jeśli monitoring ścieków w danym okresie pokazuje na wzrost stężenia materiału genetycznego SARS-CoV-2, to jest to ostrzeżenie dla systemu opieki zdrowotnej przed możliwym w ciągu kilku dni wzrostem liczby chorych i hospitalizacji" – zaznaczyła prof. Szuster-Ciesielska.

 

Powiedziała, że od początku kwietnia, kiedy w Polsce został zniesiony obowiązek masowego testowania w kierunku COVID-19, to faktycznie nastąpił spadek liczby zakażonych. "Jednak analiza wyraźnie pokazała, że wirus nadal był obecny w ściekach, co świadczyło o jego krążeniu na danym terenie. Ponadto, w ostatnim czasie widać powolny wzrost stężenia RNA wirusa w ściekach, co pokrywa się ze wzrostem wskaźnika R0. To oznacza, że epidemia w dalszym ciągu trwa, a nawet się rozwija" – wyjaśniła wirusolog.

 

Dodała, że wysokość wskaźnika reprodukcji (R0) koronawirusa, który obecnie we wszystkich województwach wynosi powyżej jednego oznacza, że jeden pacjent covidowy zakaża więcej, niż jedną osobę. "To z kolei znaczy, że epidemia się rozwija. Gdyby wskaźnik R0 wynosił poniżej 1, to znaczyłoby, że epidemia wyhamowuje" – zaznaczyła ekspertka.

 

Wskazała, że także inne miasta w Polsce, jak np. Lublin, prowadziły w trakcie epidemii pilotażowe badania dotyczące poziomu obecności koronawirusa w ściekach. "Również w Instytucie Nauk Biologicznych UMCS staramy się o stworzenie laboratorium środowiskowego, w którym we współpracy z wydziałem komunalnym będziemy prowadzić monitoring ścieków pod kątem różnych zagrożeń mikrobiologicznych, w tym koronawirusa. Jest to jednak bardzo kosztowna inwestycja o wartości ok. 9 mln zł. Aktualnie staramy się pozyskać na to finansowanie" - powiedziała prof. Szuster-Ciesielska.

 

Odnosząc się do aktualnej sytuacji zakażeń SARS-CoV-2 w Europie zaznaczyła, że np. we Francji wykrywa się ok. 100 tys. nowych zakażeń dziennie. Podobnie jest w Niemczech, Włoszech czy Grecji. Jak podkreśliła, ma to związek z szeroką skalą testowania ludności. "Coraz bardziej do głosu dochodzi subwariant Omicronu BA.5. Jak dotąd, BA.5 jest najbardziej zakaźną wersją SARS-CoV-2 od początku epidemii, a do tego znacząco ucieka przed odpowiedzią odpornościową. To oznacza, że osoby, które zakaziły się wcześniejszymi wersjami koronawirusa, nawet Omicronem w styczniu, lutym bądź były zaszczepione kilka miesięcy temu, mogą przejść ponowne zakażenie właśnie tym subwariantem” – przekazała ekspertka.(PAP)

 

Autorka: Gabriela Bogaczyk

Źródło: https://naukawpolsce.pap.pl/

 

 


Obraz BC Y z Pixabay

 

Top

Strona korzysta z plików "cookie" w celu realizacji usług zgodnie z Regulaminem. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu mechanizmu cookie w Twojej przeglądarce.

Akceptuję